Share This Post

Aktualności / Redakcyjny / Samochody ciężarowe

Nastał czas niepewności. Co czeka branżę TSL w 2023 roku?

Nastał czas niepewności. Co czeka branżę TSL w 2023 roku?

W 2023 roku warunki geopolityczne w dalszym ciągu będą niekorzystnie wpływać na całą branżę transportowo-logistyczną. Będzie ona musiała nieustannie zmagać się z wysokimi kosztami prowadzenia działalności, a także dużym niedoborem pracowników.

Jeśli chodzi o pozytywne strony, to sektor transportowy i logistyczny staną się jeszcze bardziej zautomatyzowane i ekologiczne, co będzie bezpośrednio powiązane z dużymi nakładami finansowymi na konieczne inwestycje.

Wszyscy, którzy uważali, że wraz z zakończeniem pandemii koronawirusa, branża transportowa powróci do normalności i zakończą się jej wszelkie problemy — nie mieli racji. Niestety, wraz z rokiem 2022 eksperci przekonali się, że sytuacja na rynku wręcz się pogorszyła.

Niespodziewany wybuch wojny na Ukrainie, negatywnie wpłynął na nie tylko na ceny paliw, energii, a także na ogromny wzrost inflacji, której poziom w naszym kraju jest najwyższy od ponad 20 lat.

Dodatkowym problemem, który nasilił się wraz z atakiem Rosji, jest niedobór siły roboczej. Tysiące Ukraińców, którzy pracowali w naszym kraju, wrócili do swojej ojczyzny.

W drugiej połowie roku wyraźne było spowolnienie produkcji w Polsce, a także spadek konsumpcji.

Po dość burzliwym roku 2022, cała branża oczekuje z niepokojem 2023 roku.

Presja kosztowa

Jednym z największych wyzwań, przed którym stoi sektor transportowo-logistyczny jest presja kosztowa. Jest ona powiązana z rosnącą inflacją oraz wysokimi cenami paliw i energii.

Prezes Hegelmann Poland, Fedir Yurkevich informuje, że niemal każdego dnia odczuwalny jest wpływ konfliktu toczącego się na Ukrainie na ceny paliw, co wiąże się z rosnącymi kosztami transportu.

Z punktu widzenia przedsiębiorstw, wyższe koszty są wyzwaniem optymalizacji kosztów prowadzenia działalności, takich jak: ogrzewanie biur, czy oświetlenie hal magazynowych.

Janusz Anioł z Raben Logistics Polska podkreśla, że koszty energii elektrycznej oraz gazu stanowią ok. 25-30% całego kosztu składowania.

Tak dynamiczna zmiana cen, ma swoje konsekwencje również dla działalności przedsiębiorstw. Wiele z nich nie możliwości zaplanować swojej polityki cenowej, a to z kolei zmusza ich do szukania jakichkolwiek oszczędności, czy sięganie po rezerwy finansowe.

Dodatkowo firmy nie mają możliwości sporządzenia budżetu na kolejny rok. Żadna firma z branży TSL nie jest w stanie precyzyjnie określić kosztów zakupu paliwa, AdBlue, czy zmiany kursów walut.

Paweł Pełka z Raben Transport uważa, że dopiero pod koniec 2023 roku, możliwa będzie weryfikacja, jak blisko firmy były swoich założeń budżetowych.

Niższe wolumeny

Wysoka inflacja, która zdaniem ekspertów nie osiągnęła jeszcze maksymalnego poziomu, w listopadzie wyniosła 17,5%. Jest to duży problem dla branży logistycznej, ponieważ oznacza spadek konsumpcji, a to z kolei, wpływa bezpośrednio na spadek zleceń dla przewoźników i firm należących do tego sektora.

Paweł Pełka dodaje, że:

„Zmniejszenie wolumenów w wielu branżach gospodarki już następuje a od nowego roku, może się to jeszcze pogłębić”.

Zaznacza także, że w tej sytuacji konieczne będzie przenoszenie wyższych kosztów na końcowego klienta. To może doprowadzić do jeszcze większych problemów z popytem, a co za tym idzie dalszego obniżania wolumenów towarów.

Niedobór pracowników

Sytuacja na rynku pracy jest problemem, z którym branża zmaga się już kilka lat, a chodzi dokładnie o niedobór pracowników. Eksperci szacują, że w tylko w Polsce brakuje ok. 120-150 tys. kierowców.

Jednak problem nie dotyczy wyłącznie kierowców. Brakuje także pracowników fizycznych, magazynierów, specjalistów oraz pracowników biurowych.

Niestety, z wielu raportów wynika, że problem z brakiem kierowców będzie się pogłębiał w kolejnych latach, ponieważ największą grupę wiekową wśród truckerów stanowią osoby po 50. roku życia, a one wkrótce odejdą na zasłużoną emeryturę.

Dodatkowo tak jak wspominaliśmy wcześniej, duża część ukraińskich kierowców również zrezygnowała z pracy, aby bronić swojej ojczyzny.

Wiceprezes Rohling Suus, Andrzej Kozłowski uważa, że w najbliższym czasie wiele firm transportowych będzie silnie konkurować między sobą o pracowników. Dodaje także, że duża rotacja pracowników nie tylko wpływa na funkcjonowanie firmy, ale również jest dość kosztowne.

Share This Post

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

You may use these HTML tags and attributes: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>