Aktualnie, modele ciężarówek pochodzące z lat 90-tych stają się w branży coraz bardziej kultowe, w związku z czym bardzo wielu młodych kierowców, chciałoby usiąść za ich kierownicą — zwłaszcza gdy mowa jest o klasycznie zmodyfikowanych egzemplarzach o dużej mocy.
Zastanawiamy się, czy warto rezygnować z nowoczesnych technologii, które z pewnością ułatwiają pracę kierowcy na rzecz ciężarowego klasyka? O odpowiedź poprosiliśmy Marysię Worynę z Jastrzębia Zdroju, która całkiem niedawno dokonała takiej zmiany.
Zacznijmy od samego początku. Marysia rozpoczynając swoją karierę, jako zawodowy kierowca zatrudniona została w firmie Gomola Trans, gdzie za kierownicą Scanii R450 Highline z 2018 roku, realizowała przejazdy na trasach do Włoch.
Ciężarówka zapewniała jej wysoki poziom komfortu, a jej wyposażenie było niezwykle bogate.
Jednak jakiś czas temu, postanowiła zrezygnować z dotychczasowej pracy i przeszła do nowego polsko-włoskiego pracodawcy. Zatrudniając się, Marysia doskonale wiedziała, że będzie musiała jeździć znacznie starszym pojazdem — jednak o to właśnie jej chodziło.
Jej marzeniem było zasiąść za kierownicą ośmiocylindrowej Scanii. W nowym miejscu pracy trafiła na wyjątkowy egzemplarz Scanii 164 580 Topline z 2002 roku. Ciężarówka przeszła delikatną modernizację, a jej moc podniesiona została do ponad 700 KM.
Wnętrze nie prezentuje się wyjątkowo: pikowana tapicerka, trójramienna kierownica i pomalowane plastiki. Co ciekawe licznik wskazywał 984 tys. km, a był on już po dwóch pełnych obrotach, co oznacza, że Scania niemal przekroczyła przebieg 3 mln kilometrów.
Z pewnością trzeba przyznać, że jak na 20-letni pojazd Scania została dość bogato skonfigurowana, a co ważne, wszystko doskonale działa. W wyposażeniu znajduje się: lodówka, elektryczny szyberdach, tempomat, zautomatyzowana skrzynia biegów (Opticruise), klimatyzacja, pneumatyczne i regulowane fotele i wiele innych.
Warto także wspomnieć o układzie jezdnym, który już od samego początku występowania w tym modelu słynął z bardzo sztywnego charakteru. Nasza bohaterka przyznaje, że porównując obecną ciężarówkę z jej poprzednikiem, to dotychczasowy pojazd niemal płynął na drodze.
Marysia zapewnia, że nie stanowi to dla niej problemu, ponieważ odpowiada jej taka charakterystyka ciężarówki i przyznaje, że doskonale sprawdza się w trasie.
Oczywiście na samym początku konieczne było przyzwyczajenie się do większych rozmiarów pojazdu, jednak jej zdaniem ogromną zaletą klasyka jest kierownica, dzięki której manewrowanie jest znacznie prostsze.
Przejdźmy zatem do jednej z najważniejszych rzeczy, a mianowicie układu napędowego. Nowa ciężarówka, którą będzie obecnie jeździć Marysia, jest wyposażona w 16-litrową jednostkę typu V8, która jest zgodna z normami emisji spalin Euro 3, a jej fabryczna moc wynosi 580 KM.
Warto podkreślić, że silnik do tej pory ma oryginalną turbinę. Pierwsze jakiekolwiek prace, m.in. regeneracja, czy wymiana łożysk, wykonane zostały dopiero przy przebiegu 2,3 mln km.
Podczas tego serwisu, ciężarówka została dodatkowo wzmocniona do 700 KM. Po tym zabiegu dynamika pojazdu jest niesamowita, natomiast przy śliskiej nawierzchni, kierowca musi wykazać się niezwykłym wyczuciem.
Cechą charakterystyczną klasycznej Scanii, jest także skrzynia biegów, która nie słynie z szybkiej pracy, kierowca bardzo często musi wspomóc podejmowanie decyzji. Jednak ku naszemu zdziwieniu, Marysia podkreśla, że uwielbia pracę z tą przekładnią, ponieważ przypomina jej to manualną skrzynię biegów.
Oczywiście w przypadku zużycia paliwa, to nie jest ono małe. Przy pełnym załadowaniu kurtynowej naczepy i górzystym terenie, spalanie na trasie wynosi ok. 36-37 litrów na 100 kilometrów.
Jest to dość wysoki wynik, a do tego doliczyć trzeba znacznie wyższe opłaty drogowe związane z emisją spalin. Jednak przy tego typu ciężarówce, należy się wręcz cieszyć, że wynik spalania nie przekracza 40 litrów na 100 kilometrów.
Podsumowując, koniecznie musimy przyznać, że to właśnie paliwo jest ogromną wartością dodaną, która sprawia, że jazda takim pojazdem jest czystą przyjemnością. Nasza bohaterka przyznaje, że radość z jazdy jest zdecydowanie większa, w przypadku starszej ciężarówki.
Zapytana o ocenę pracy w klasyku — odpowiedziała bardzo krótko:
„Moja ocena, to zdecydowane 10/10”.