Share This Post

Aktualności / Redakcyjny / Samochody ciężarowe

Dekarbonizacja transportu to obecnie iluzja cz. 1

Dekarbonizacja transportu to obecnie iluzja cz. 1

Realizacja strategii unijnej związanej z dekarbonizacją transportu drogowego do 2030 roku będzie wymagać ponad 280 mld euro, które będą zainwestowane w nowe punkty do ładowania, sieci przesyłowe oraz w zdolności produkcyjne energii odnawialnej.

Co więcej, do realizacji unijnej strategii do 2050 roku koszty inwestycyjne wzrosną do aż 1 bln euro. Warto także dodać, że do końca dekady konieczne będzie stworzenie infrastruktury dla ciężkiej i lekkiej logistyki, której koszt może wynieść ponad 40 mld euro.

Oczywiście powyższe wyliczenia nie zawierają kosztów związanych z wymianą floty, ponieważ w całości spadnie on na firmy transportowe Niestety, większość przewoźników w dalszym ciągu inwestuje w nowe pojazdy wyposażone w silniki spalinowe.

Dzieje się tak, ponieważ nie ma żadnych zachęt, które skłoniłyby przewoźników do zakupu elektryków, które są znacznie droższe niż tradycyjne samochody ciężarowe. Faktem jest również rynek energii, który jak możemy zauważyć, jest nieprzewidywalny.

Dodatkowym powodem zwlekania z zakupem elektrycznych ciężarówek, jest w dalszym ciągu niewystarczająca ilość ładowarek, a konkurencyjność tych pojazdów pod względem cenowym szacuje się dopiero na 2034 rok.

Warto dodać, że w ramach pakietu „Fit for 55” uwzględniane są dwie bardzo istotne kwestie ustawodawcze, które bezpośrednio wpłyną na przyszłość przewozów towarowych w Europie. Mamy tutaj na myśli osiągnięcie zerowej emisji pojazdów lekkich do 2035 roku oraz stworzenie systemu polegającego na handlu emisjami.

W przypadku pierwszego pakietu główne organy Unii Europejskiej są w pełni zgodne, tak więc możemy się spodziewać, że od 2035 roku nie będziemy mogli zakupić nowego samochodu osobowego lub małej ciężarówki o napędzie spalinowym. Natomiast w przypadku systemu handlu spalinami, w dalszym ciągu nie podjęto jednogłośnej decyzji.

Jeśli chodzi o regulacje dotyczące nowych ciągników siodłowych i pozostałych pojazdów ciężkich, ich emisyjność do końca 2030 roku powinna być niższa o 30% w porównaniu do 2019 roku.

Jednak plany UE dotyczące dekarbonizacji transportu drogowego ładunków są znacznie ambitniejsze. Strategia zakłada, że do końca dekady na europejskich drogach będzie poruszać się przynajmniej 30 mln samochodów osobowych o zerowej emisji oraz 80 tys. bezemisyjnych ciężarówek.

Za 20 lat prawie wszystkie samochody osobowe, dostawcze, autobusy, a także ciągniki siodłowe będą w pełni bezemisyjne. Z pewnością będzie to ogromne wyzwanie, ponieważ według statystyk z 2020 roku, po drogach Unii Europejskiej poruszało się łącznie ponad 281 milionów pojazdów z napędem spalinowym.

Większość pojazdów z floty towarowej nadal wykorzystuje napęd spalinowy, bez szans na szybką zmianę

Strategia unijna, a także scenariusz działania jest bardzo optymistyczny, jednak zdaniem wielu ekspertów może okazać się trudny, a nawet niemożliwy do wykonania — szczególnie chodzi o zmiany w transporcie ciężarowym.

Z kolei z danych pochodzących z ACEA, czyli Europejskiego Stowarzyszenia Producentów Samochodów, wynika, że w 2012 roku zeroemisyjne ciężarówki (zarówno średnie, jak i duże) stanowią zaledwie 0,5% nowych rejestracji, a pozostała część to pojazdy spalinowe.

Flota lekka także spala diesla, ale jest starsza

Planowane regulacje nałożone przez UE mają usprawnić proces elektryfikacji flot, jednak jej przeprowadzeniem będzie ogromnym wyzwaniem dla wielu firm transportowych, zwłaszcza tych polskich.

Warto dodać, że to właśnie przedsiębiorstwa z Polski dysponują największą flotą wśród wszystkich krajów unijnych, których średni wiek wynosi 13,2 lat (jest to wynik nieco lepszy, niż unijna średnia wieku, która wynosi 13,9 lat).

Michał Wochna, który jest przedstawicielem firmy Spedimex, zaznacza, że aktualna sytuacja panująca w Europie zdecydowanie nie sprzyja elektryfikacji transportu, ponieważ nie ma możliwości dokładnego wyliczenia przewidywanego kosztu użytkowania takiego pojazdu.

Bieżące wydarzenia pokazały wielu osobom, że rynek energii stał się mało przewidywalny, w związku z czym przedsiębiorstwa bają się ryzykować.

Co ciekawe, z Niederlandów, które słyną z najwyższego wskaźnika elektryfikacji pojazdów, dociera bardzo wiele informacji wskazujące, że eksploatacja elektryków jest droższa, w porównaniu do pojazdów spalinowych.

Jest to niezwykle rozległy temat, któremu chcieliśmy poświęcić nieco więcej uwagi, dlatego będziemy kontynuować ten wątek w kolejnym artykule, który pojawi się niebawem.

Share This Post

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

You may use these HTML tags and attributes: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>