Share This Post

Aktualności / Redakcyjny / Samochody ciężarowe

Przewoźnicy „wpuszczeni” w gaz, pozostawieni bez pomocy

Przewoźnicy „wpuszczeni” w gaz, pozostawieni bez pomocy

Nasi stali czytelnicy doskonale wiedzą, że bardzo lubimy przekazywać Wam bardzo ciekawe informacje, które dotyczą nowych rozwiązań pozwalających na optymalizację kosztów przedsiębiorców, zwiększających komfort i bezpieczeństwo kierowców, a także wpływających na niezawodność przewozu.

Niestety, tym razem nie będziemy przedstawiać pozytywnej historii kończącej się szczęśliwie. Co więcej, skutki tej sytuacji mogą być znacznie bardziej poważne, niż nam się obecnie wydaje.

Wszystko zaczęło się bardzo powoli, kiedy to gaz ziemny systematycznie zdobywał coraz więcej zwolenników wśród polskich przewoźników zajmujących się transportem międzynarodowym.

Wielu przewoźników otrzymywało telefony od firm, które informowały, dlaczego warto przejść na ten rodzaj paliwa oraz jakie daje ono korzyści.

Coraz częściej przedstawiciele tych firm pojawiali się na targach związanych z tematyką transportową, aż w końcu w Polsce powstały pierwsze stacje, na których można było tankować gaz ziemny. Oczywiście w Zachodniej Europie było ich wówczas zdecydowanie więcej.

Nagły spadek rozwoju

Jeszcze do niedawna korzystanie z pojazdów napędzanych LNG (koszt zakupu ciężarówki razem z użytkowaniem) było zdecydowanie bardziej opłacalne, niż z tradycyjnych ciągników siodłowych, które wykorzystywały olej napędowy.

Wielu ekspertów podkreśla, że bardzo ważną zaletą gazu ziemnego jest korzystniejszy od diesla wpływ na środowisko, co więcej, pojazdy napędzane LNG są także zwolnione z opłat na drogach niemieckich.

Warto dodać, że nawet Komisja Europejska zachęcała przewoźników z całej Europy do przejścia na gaz ziemny. Zasięg ciągników siodłowych napędzanych LNG wynosił średnio ok. 1000 kilometrów na jednym tankowaniu, co z pewnością zadowalało przedstawicieli firm transportowych.

W związku z tymi działaniami w 2021 roku ilość zarejestrowanych ciężarówek napędzanych LNG w Polsce wzrosła niemal dwukrotnie. Wszystko sprzyjało dalszemu rozwojowi tego bardziej ekologicznego i ekonomicznego niż diesel paliwa.

Niestety, w bardzo krótkim czasie sytuacja zmieniła się diametralnie, ceny gazu ziemnego bardzo szybko wzrosły osiągając ogromne wartości, a po ataku Rosji na Ukrainę problem się jeszcze bardziej nasilił.

Ofiary ekologii

Obecnie użytkowanie ciężarówek napędzanych gazem ziemnym, tak naprawdę straciło sens, ponieważ stało się to nieopłacalne. Sytuacja przedsiębiorstw, które przeszły na napęd LNG jest niepokojąca, ponieważ większość tych aut stoi na firmowych parkingach.

Niektóre z nich są wykorzystywane do realizacji przewozów, ale niestety generują straty, które sięgają nawet 1 zł/1 km.

Cała ta sytuacja wpływa także na pracowników, którzy niestety tracą pracę, z powodu redukcji etatów. O ile kierowcy bez problemu znajdą sobie inną pracę, ba w dalszym ciągu brakuje ich na rynku, to pozostali pracownicy mogą mieć z tym problem.

Niestety, nawet jeśli sytuacja rynkowa LNG się polepszy, to prawdopodobieństwo, że przewoźnicy wrócą do jego wykorzystywania, jest bardzo niewielka. Co więcej, obecny kryzys z paliwem LNG sprawiła, że przedsiębiorstwa transportowe z dużą rezerwą będą podchodzić do innych ekologicznych paliw, takich jak wodór czy prąd.

W branży już teraz słychać głosy, że koszty utrzymania i użytkowania elektrycznych pojazdów ciężarowych nie jest tak opłacalne, jak było to przedstawiane przez przedstawicieli.

Tragedia ma twarz

Aktualną sytuacją przewoźników interesuje się cała branża transportowa, m.in. Maciej Wroński z Transport i Logistyka Polska oraz Mariusz Frąc z MaWo Group, który powiedział:

„Temat związany z cenami LNG został poruszony przez nas na komisji sejmowej, która odbyła się w lutym bieżącego roku. Zaskakujące jest, że od tego czasu nic nie zostało zrobione, a coraz więcej firm bankrutuje i zawiesza działalność na naszych oczach”.

W dalszej części wypowiedzi dodaje, że to wszystko dla obecnej władzy jest tylko statystyką, jednak dla osób z branży, każdy upadek ma czyjąś twarz, na której widać cierpienie.

Niestety, sytuacja rynku LNG jest dramatyczna, w związku z czym wielu przewoźników oraz ekologów traci już nadzieje na rozwój ekologicznych flot w przyszłości.

Mimo wszystko idea poszukiwania alternatywnych paliw jest słuszna. Jednak w najbliższej przyszłości popyt na usługi transportowe będzie wzrastać, a ceny towarów już i tak pną się w górę, więc nie ma potrzeby podnosić cen przewozów, aby wykorzystywać paliwa ekologiczne.

 

Share This Post

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

You may use these HTML tags and attributes: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>