Kilka dni temu jedna z elektrycznych ciężarówek marki DAF została poddana bardzo trudnym testom. Ciągnik siodłowy o wadze 26 ton miał pokonać górską drogę i wjechać na najwyższy szczyt Austrii.
Po dokonaniu tego wymagającego zadania CF Electric stał się pierwszym w pełni elektrycznym pojazdem, któremu udało się pokonać najwyższą przełęcz na terenie Austrii (Grossglockner High Alpine Road), której długość wynosi niemal 190 kilometrów.
Trasa przebiega przez obszar Wysokich Taurów, które są częścią Alp Centralnych. Jej nachylenie wynosi 12%, a po drodze trzeba pokonać 36 zakrętów. Sprostanie tak trudnym warunkom drogowym jest dowodem na to, że bezemisyjna jazda ciężarówką jest możliwa nawet na terenach górskich.
Ciężarówka trzeciej generacji
Pojazd DAF CF Electric pojawiła się na rynku w 2018 roku i dostępna jest w dwóch wersjach: jako ciągnik siodłowy 4×2 oraz podwozie przeznaczone pod zabudowę 6×2.
Obecnie w eksploatacji jest już trzecia generacja tego w pełni elektrycznego modelu. Odbiorcy z Niemiec, Belgii, Wielkiej Brytanii, Holandii wykorzystują ciężarówki do wielu zadań, m.in. transportu kontenerów, zbiórki śmieci oraz dystrybucji w marketach.
Właściwe ładowanie pośrednie i planowanie trasy pozwala na pokonanie nawet 500 kilometrów w ciągu jednego dnia.
Dowód użyteczności na terenach górskich
Podmiotem, który postanowił przeprowadzić test elektrycznej ciężarówki DAF CF Electric, jest firma Tschann. Jest ona dealerem pojazdów użytkowych na terenie Austrii i Bawarii.
Celem tego przedsięwzięcia, była prezentacja możliwości, jakie posiada e-ciężarówka marki DAF i jednoczesne przekonanie sceptycznych klientów do korzystania z alternatywnych napędów.
Z wypowiedzi dyrektora firmy Tschann Enrico Simma można wywnioskować, że wybór trasy Grossglockner Hochalpenstrasse, na której 3 lipca br. była testowana elektryczna ciężarówka marki DAF, nie była przypadkowa.
Simma zaznacza, że klienci coraz częściej interesują się bezemisyjnymi rozwiązaniami, które można wykorzystywać w transporcie drogowym. Nie są natomiast do końca przekonani, czy napędy, które dobrze sprawdzają się na płaskim terenie, poradzą sobie równie dobrze na górzystym obszarze Austrii.
„Zatem gdzie, jeśli nie na jednej z najbardziej wymagających tras górskich w Austrii, można lepiej zaprezentować możliwości oraz niezawodność mocy ciężarówki z napędem elektrycznym, która z łatwością pokona wzniesienia o nachyleniu 12%”.
Mnóstwo serpentyn i ostra stromizna
Podczas wyboru trasy, kierowano się przede wszystkim warunkami, które ciężarówka użytkowana na terenach górskich powinna pokonać. Zatem trasa, którą ostatecznie wybrano, oferowała idealne warunki testowe.
Pierwsza jej część, wynosząca 69 kilometrów, przebiegała wzdłuż autostrady, następnie ciężarówka musiała przejechać odległość 48 kilometrów drogami krajowymi. Trzecia, a zarazem najbardziej wyczekiwana część to alpejskie drogi widokowe, w tym znaną trasą Grossglockner Hochalpenstrasse, których łączna długość wyniosła 68 kilometrów.
Warto wspomnieć, że bardzo często producenci samochodów osobowych, jak i ciężarowych testują swoje pojazdy właśnie na tej trasie.
Jest ona wymagająca i zawiera bardzo wiele ostrych zakrętów, na których można przetestować zastosowane układy i specyfikacje, m.in. układ hamulcowy podczas zjazdu lub czy moc silnika umożliwia bezproblemową jazdę na szczyt.
Co ciekawe, w czerwcu na tej trasie można było spotkać kilka modeli aut osobowych pochodzących od różnych producentów, które pokryte były specjalnym malowaniem maskującym — taki zabieg stosowany jest dla wszystkich prototypów i pojazdów.
Bardzo charakterystyczne dla Grossglockner Hochalpenstrasse jest specyficzny zapach pochodzący z rozgrzanych okładzin hamulcowym, który zawsze towarzyszy samochodom i motocyklom zjeżdżającym w dół.
Ciężarówka wjechała na ponad 2 tys. metrów
Podczas przeprowadzanych testów e-ciężarówki DAF najważniejszy był ostatni etap, a mianowicie trasa od miejsca poboru opłat w Fusch/Ferleiten do Kaiser-Franz-Josefs-Höhe, który znajduje się bardzo blisko szczytu.
To właśnie na tym odcinku trasy, ciężarówka marki DAF pokonała wzniesienie o nachyleniu do 12% i wjechała na wysokość aż 2 tysięcy metrów.
To osiągnięcie udowodniło, że użytkowanie pojazdu ciężarowego wyposażonego w napęd elektryczny jest możliwe również na terenie górzystym.
Uznanie należy się nie tylko producentom elektrycznego pojazdu, ale również kierowcy, który prowadził testowaną ciężarówkę, ponieważ to on musiał zmierzyć się trudnościami na trasie.
Na koniec, warto zaznaczyć, że po zakończeniu trasy, pojazd miał jeszcze ok. 15% pojemności akumulatora. W drodze powrotnej udało się odzyskać znaczną ilość energii, dzięki procesowi rekuperacji.