Niecałe pięć lat temu doszło do dramatycznego zdarzenia z udziałem ciężarówki na niemieckiej autostradzie A61 tuż przy granicy z Holandią. Sytuacja miała miejsce w grudniu 2017 roku, wtedy to pojawił się komunikat dotyczący ciężarówki marki DAF XF wraz z naczepą, która rzekomo miała problemy z utrzymaniem się na jednym pasie ruchu.
Po otrzymaniu zgłoszenia postanowiono skontrolować osobę kierującą pojazdem i wysłano patrol. Policja ustawiła się na trasie i wysyłała sygnały świetlne, aby prowadzący ciężarówkę się zatrzymał.
Niestety, pojazd z pełną siłą uderzył w samochód policyjny, wskutek czego jeden z policjantów poniósł śmierć na miejscu, a pozostali dwaj funkcjonariusze zostali bardzo ciężko ranni.
Po późniejszym zatrzymaniu pojazdu ustalono, że kierowcą był obywatel Ukrainy, który miał 48 lat. Kierowca był pijany, a po przeprowadzeniu badania alkomatem okazało się, że we krwi miał ponad 2 promile alkoholu.
W celu upamiętnienia tego tragicznego w skutkach zdarzenia, pod koniec marca służby z Niemiec i Holandii zorganizowały akcję kontrolną.
Z oficjalnej informacji podanej przez tamtejsze służby wynika, że w akcji uczestniczyło aż 139 policjantów, którzy badali trzeźwość przejeżdżających kierowców. Oczywiście z uwagi na przyczynę tragedii, skupiono się przede wszystkim na pojazdach ciężarowych, choć mniejsze pojazdy również kontrolowano.
Cała akcja przeprowadzana była głównie na autostradzie A61 oraz na drogach zlokalizowanych w pobliżu miejsca wypadku. Poza nimi funkcjonariusze obstawili także drogi: A40, A57, B7, B52 na terenie Niemiec oraz drogę A67 w Holandii.
Kierowcy, którzy zostali zatrzymani przez policjantów, przechodzili badania alkomatem, a także mieli robione testy wykrywające narkotyki. Oczywiście sprawdzano również wymagane dokumenty, a także, czy nie są przewożone przedmioty zabronione.
Akcja okazała się sukcesem, ponieważ dzięki niej udało się zatrzymać kierowców, którzy niekoniecznie powinni kierować pojazdem.
Wśród osób zatrzymanych, były aż 24, które otrzymały pozytywny wynik narkotestów, lub posiadały substancje o działaniu narkotycznym. Dodatkowo 18 kierowców prowadziło pojazd pod wpływem alkoholu.
Podczas akcji, zatrzymano również czterech kierowców, którzy byli poszukiwani, dwóch, którzy kierowali ciężarówką bez ważnego dokumentu upoważniającego do prowadzenia pojazdu, a także dwie osoby, które miały w posiadaniu broń, wymagającą posiadania specjalnego zezwolenia.
Co ciekawe, udało się zatrzymać również dwóch kierowców, którzy poruszali się ciągnikami siodłowymi pochodzącymi z kradzieży. Zatrzymano także 22 osoby, które złamały inne przepisy, w tym również zatrzymywanie się w miejscu niedozwolonym, prawdopodobnie z powodu konieczności odnotowania wpisu o przekroczeniu granicy.
Warto odnieść się do tych dwóch zatrzymań, które dotyczyły posiadania broni bez zezwolenia. Otóż warto wspomnieć, że w Niemczech należy mieć pozwolenie również na takie przedmioty jak: wiatrówka, pistolet gazowy, a nawet niektóre gazy pieprzowe.
Do powszechnej sprzedaży dopuszczone są wyłącznie gazy, które służą do ochrony przed zwierzętami, na posiadanie pozostałych należy mieć pozwolenie.
Odniesiemy się także do zatrzymań związanych z jazdą pod wpływem alkoholu na terenie Niemiec, ponieważ są to inne przepisy niż te, które obowiązują w naszym kraju. Z polskich przepisów wynika, że dopuszczona jest jazda pod wpływem alkoholu, wyłącznie pod warunkiem, że jego stężenie nie przekracza granicy do 0,2 promila.
Niemieckie przepisy stosują aż trzy limity. Pierwszy z nich dotyczy kierowców, którzy prowadzą pojazd przewożący materiały niebezpieczne, w tym przypadku nie dopuszcza się alkoholu, dlatego wynik przeprowadzony alkomatem musi wynosić zawsze 0,0 promila.
U naszych zachodnich sąsiadów dopuszczalne są limity wyższe niż te, które obowiązują w Polsce. Jest to aż 0,5 promila i dotyczy to zarówno kierowców aut osobowych, jak i ciężarowych.
Tutaj sytuacja nie jest jednak tak prosta, ponieważ zgodnie z przepisami kierowca, którego wynik badania wynosi między 0,3, a 0,49 promila traktowany jest przez prawo jako osoba, która potencjalnie może spowodować niebezpieczeństwo.
Wygląda to w ten sposób, że jazda jest wtedy dopuszczalna, lecz spowodowanie jakiegokolwiek niebezpieczeństwa na drodze powoduje, że kierowca jest na zdecydowanie przegranej pozycji i z pewnością zostanie ukarany.
Jazda pod wpływem jest w Niemczech niedozwolona, a przekroczenie dozwolonej granicy 0,5 promila jest jednoznaczne z popełnieniem przestępstwa.