Share This Post

Aktualności / Nieuws / Środowisko

Prąd czy wodór. Którędy droga do zeroemisyjnego transportu?

Prąd czy wodór. Którędy droga do zeroemisyjnego transportu?

Wielu ekspertów uważa, że paliwem przyszłości w samochodach osobowych z pewnością będzie energia elektryczna. W przypadku pojazdów uczestniczących w transporcie ciężkim nie jest to jednak tak oczywiste.

Między innymi o tym, jak przedstawia się sytuacja w naszym kraju, rozmawiali eksperci podczas debaty „Perspektywy elektryfikacji samochodów ciężarowych i dostawczych w Polsce”.

Dwa scenariusze

Marek Popiołek z Wydziału Elektromobilności w Ministerstwie Klimatu i Środowiska zwraca uwagę na poziom emisji, która pochodzi z transportu. W krajach UE ten poziom się od kilku lat znacznie się obniża, natomiast w Polsce odnotowano wzrost emisji.

Jego zdaniem jest to związane z zamożnością obywateli, ponieważ większość Polaków dopiero po tym czasie może pozwolić sobie na zakup pojazdu. Dodatkowo należy uwzględnić zjawisko wykluczenia transportowego, które dotyka praktycznie połowę naszych obywateli.

Uważa on jednak, że poziom redukcji emisji, jaki jest założony na 2030 rok przez UE, jest jak najbardziej możliwy do zrealizowania. Zdecydowanie większym problemem będzie osiągnięcie do 2035 roku całkowitej redukcji emisji spalin w transporcie.

Jednoznacznie oznacza to, że wszystkie floty istniejące w naszym kraju, muszą zostać w pełni zelektryfikowane lub korzystać wyłącznie z paliw alternatywnych.

Jak informuje Popiołek, branża nie określiła do tej pory swojego stanowiska dotyczącego propozycji Komisji Europejskiej w związku z ograniczeniem emisji w transporcie. Zdaniem przedstawiciela resortu klimatu, mogą być to dwa scenariusze: albo przyspieszą ten proces, albo opóźnią.

Dodaje także, że w drodze do osiągnięcia pełnej elektryfikacji transportu, powinno się wprowadzić także paliwa przejściowe, ponieważ na chwilę obecną nie ma pojazdów powszechnie dostępnych, które mogłyby zastąpić tradycyjne ciągniki spalinowe pracujące w transporcie międzynarodowym.

To jasne, że prąd…

Analityk z Fundacji Promocji Pojazdów Elektrycznych, Rafał Bajczuk oznacza, że w raporcie wydanym przez Fundację zawarto m.in. koszty oraz korzyści związane z elektryfikacją transportu towarowego.

Na jego podstawie można stwierdzić, że koszt w segmencie pojazdów, już w 2025 roku będzie niższy dla samochodów wyposażonych w baterię niż dla spalinowych.

Bajczuk wypowiedział się także w sprawie paliw przejściowych. Jego zdaniem nie są one potrzebne, ponieważ już za ok. 5 lat, pojazdy elektryczne będą najtańszym rozwiązaniem.

Dodaje, że obecnie koszt zakupu paliwa jest bardzo znaczący w ogóle ponoszonych kosztów przez firmy transportowe. Często przez cały okres użytkowania ciężarówki, zużywa ona paliwa za wartość wynoszącą niemal czterokrotność kosztu jej zakupu.

E-ciężarówki już są

Zapytano także jednego z największych producentów ciężarówek, co myśli o elektryfikacji branży. Piotr Werner z Volvo Trucks Poland podkreśla, że w swojej ofercie mają już dwa modele, które trafiły do produkcji seryjnej.

Jako firma, obecnie w pełni koncentruje się na produkcji pojazdów elektrycznych. W najbliższym czasie, będziemy mogli coraz częściej spotkać na drogach ciężarówki wyposażone w baterie.

Strategia koncernu Volvo zakłada produkcję pojazdów elektrycznych przystosowanych do transportu publicznego oraz regionalnego do 300 km. Z czasem, dystans ma zostać wydłużony nawet do 500 km.

Transport długodystansowy jest w Polsce bardzo popularny, dlatego firma dąży do wykorzystywania paliwa przejściowego, czyli gazu LNG. Poszukiwane są również rozwiązania wykorzystujące wodór.

Jest jednak ale…

Sprawdziliśmy, jak na pełną elektryfikację patrzy branża transportowa.

Maciej Wroński, prezes Związku Pracodawców Transport Logistyka Polska zaznacza, że większość osób z branży jest świadoma tego, że nadchodzi czas zielonej transformacji i starają się prowadzić firmę w sposób odpowiedzialny.

W dalszej wypowiedzi podkreśla, że aktualnie rynek nie oferuje rozwiązań zasilanych energią elektryczną jednocześnie realizujących transport dalekobieżny.

Dodatkowo zaznacza, że w Polsce mamy ok. 300 tys. ciężarówek, które uczestniczą tylko w transporcie międzynarodowym. W naszym kraju nie ma wystarczającej infrastruktury, która mogłaby zapewnić miejsce oraz możliwość codziennego ładowania.

Nie przekreślać wodoru

Co ciekawe do elektryfikacji transportu dołączył także, że koncern paliwowy PKN Orlen. Przedstawiciel spółki, Adam B. Czyżewski informuje, że ich plany zakładają osiągnięcie zeroemisyjności netto do 2050 roku.

Podkreśla, że w przyszłości będą mieć w ofercie także inne paliwa, których na ten czas oczekiwać będą klienci. Mimo że przyszłość samochodów osobowych jest już przesądzona i ma opierać się na energii elektrycznej, to w przypadku samochodów ciężarowych widzą także miejsce na wodór.

Share This Post

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

You may use these HTML tags and attributes: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>