Wielka Brytania obecnie zmaga się z ogromnymi problemami związanymi z brakiem kierowców. Brak paliwa na stacjach, puste półki w marketach, to już codzienność na wyspach, która spowodowana jest właśnie tym faktem. Niestety, okazuje się, że nie jest to już problem wyłącznie brytyjski.
Zawód kierowcy ciężarówki przez wielu kierowców jest przede wszystkim pasją, dopiero na kolejnym miejscu jest to sposób na zarabianie pieniędzy. Niestety, w ostatnim czasie coś się zmieniło, co z pewnością przegapili rządzący i stowarzyszenia transportowe.
Złe warunki pracy i nieproporcjonalne zarobki
Wraz z trendem wzrostowym liczby pojazdów ciężarowych, pogarszają się warunki pracy kierowców. W całej Europie brakuje miejsc parkingowych dla ciężarówek, a na dużych parkingach brakuje zaplecza socjalnego.
Ciągle pogarszające się warunki pracy oraz długa rozłąka z rodziną, a także pensja, która nie jest w stanie tego wszystkiego wynagrodzić, z pewnością odstrasza nowych potencjalnych kierowców.
Być może sytuacja mogłaby ulec zmianie, gdyby już wcześniej zadbano o warunki pracy kierowców. Długość oczekiwania na rozładunek i załadunek powinien zostać skrócony do minimum, aby kierowcy nie musieli spędzać w ciężarówkach wielu godzin w oczekiwaniu, co stało się już stałym punktem tej pracy.
Oczywiście dużą barierą w szkoleniu kierowców są również finanse. Niestety, prawo jazdy uprawniające do poruszania się ciągnikiem siodłowym oraz kursy są bardzo drogie i trzeba się liczyć z wydaniem nawet kilkudziesięciu tysięcy złotych.
Wzrost liczby ciężarówek na drogach
Liczba pojazdów ciężarowych na drogach europejskich stale rośnie, a zawodowych kierowców ciężarówek nie przybywa.
Międzynarodowa Unia Transportu Drogowego podaje, że w Polsce około 20% miejsc pracy dla kierowców nie jest obsadzonych, a w Wielkiej Brytanii są to braki rzędu 25%. Na obszarze Niemiec sytuacja nie jest aż tak dramatyczna, jednak znalezienie truckera staje się już nie lada wyzwaniem.
Dirk Engelhardt, szef BGL informuje, że obecnie w Niemczech brakuje około 70 tys. kierowców, co powoduje, że nasi zachodni sąsiedzi są na podobnym poziomie co Wielka Brytania.
Dodatkowo problem nadal się pogłębia, ponieważ co roku liczba poszukiwanych truckerów rośnie o 15 tysięcy. Co roku, około 30 tys. kierowców odchodzi na emeryturę, a nowych uprawnień wydawanych jest niewiele ponad 15 tys.
Słabnąca popularność zawodu kierowcy w Niemczech
Niestety, w Niemczech zawód truckera jest coraz rzadziej wybierany przez młodych ludzi. Oczywiście jest wiele powodów takiej tendencji, jednak my skupimy się na trzech podstawowych.
- Niska pensja
Kierowca ciężarówki w Niemczech średnio zarabia 2400-2600 euro brutto. Dużym problemem tego kraju jest coraz większa zależność przemysłu i handlu od transportu drogowego.
Na terenie Niemiec, odsetek niemieckich firm transportowych wynosi zaledwie 60%, jednak ich właściciele i tak nie mogą liczyć na zatrudnienie kierowców ze wschodu, gdyż wynagrodzenie dla kierowców z krajów bałtyckich wynosi ok. 3-3,5 euro/h, a obywatele pochodzący z Europy Wschodniej mogą liczyć na stawkę ok. 2 euro/h
- Brak odpowiedniej infrastruktury
W całej Europie brakuje miejsc parkingowych. Na terenie Unii Europejskiej są to braki rzędu 100 tysięcy miejsc, z czego w samych Niemczech brakuje ponad 40 tys. miejsc parkingowych. Ponadto parkingi powinny być bezpieczniejsze.
Do tego dochodzą warunki noclegowe kierowców – kabiny w ciężarówkach powinny być znacznie większe i wygodniejsze, a najlepiej wyposażone w toaletę na pokładzie, tak, aby nie było konieczności jej opuszczania.
Niestety, niewystarczająca infrastruktura socjalna dla truckerów, powoduje, że bardzo mało kobiet decyduje się na pracę za kierownicą ciężarówki. W Niemczech kobiety stanowią obecnie ok. 2% zawodowych kierowców.
- Zły wizerunek
Ostatnim powodem, który z pewnością ma wpływ na spadek liczby kierowców ciężarówek, jest zły wizerunek truckerów. Kierowcy w wielu krajach skarżą się na złe traktowanie podczas pracy, w szczególności w centrach logistycznych.