Tak jak wspominaliśmy w poprzednich artykułach, w tym roku miała wystartować wyprawa upamiętniająca poczynania polskich himalaistów, które miały miejsce ponad 40 lat temu. Wyprawę organizuje Maciej Pietrowicz, który jest synem jednego z historycznych uczestników.
Eskapada wyruszyła z Rynku w Jeleniej Górze w dniu 21 sierpnia. Ostateczny skład tego przedsięwzięcia to: Maciej Pietrowicz — organizator, Ryszard Włoszczykowski oraz Arkadiusz Peryga. Co więcej, na pewien etap wyprawy dołączy do drużyny Dariusz Załuski — himalaista, a także autor wielu nagrodzonych filmów o tematyce górskiej.
Niestety, już drugiego dnia wyprawy ekipa napotkała poważny problem związany w Jelczem, który mógł wpłynąć na niepowodzenie całego przedsięwzięcia. Nastąpił m.in. wyciek, na skutek zastosowania zbyt rzadkiego oleju, dlatego konieczna była interwencja mechaników. Dzięki uprzejmości firm transportowych : Jaw–Trans z Nowego Sącza oraz Lizsbek Li-ko z Chełmca usterki zostały szybko usunięte.
Dalej ekipa przejechała przez obszar Słowacji i Węgier aż do granicy rumuńskiej, gdzie straż graniczna miała w planach przeprowadzenie dokładniejszej rewizji całego osprzętu, jednak po wielu tłumaczeniach, uczestnicy mogli ruszyć dalej.
Piątego dnia drużyna spotkała się z pracownikami oddziału Adient w Rumunii, którym przedstawiono historię Złotej Ery Polskiego Himalaizmu. Tuż po spotkaniu, ekipa mogła pojechać w dalszą drogę, aż do granicy z Bułgarią.
Uczestnicy najbardziej obawiali się wyjazdu z terenu Unii Europejskiej, czyli wjazdu do Turcji i tamtejszych celników. Obawy okazały się słuszne, ponieważ ekipa musiała spędzić kilka godzin na granicy, aby móc ruszyć w dalszą drogę.
Następnego dnia, uczestnicy udali się do Stambułu, a dokładnie do siedziby firmy Ekol Logistics, gdzie również opowiedzieli pracownikom o celu swojej wyprawy. Po prezentacji nadszedł czas na zasłużony odpoczynek i krótki spacer po mieście, aby kolejnego dnia zaprezentować wystawę w Ambasadzie RP w Ankarze.
Kolejnym problemem na trasie wyprawy Jelczem było uzyskanie wiz do Iranu dla całej ekipy. Na szczęście wszystko zakończyło się sukcesem, a cała grupa mogła swobodnie dostać się do Ambasady RP w Teheranie, gdzie również starali się przybliżyć historię polskiego himalaizmu.
Podczas rozmowy z naszym Ambasadorem, ekipa dowiedziała się, że podróż przez Pakistan jest bardzo niebezpieczna, ponieważ kilka dni wcześniej wysadzono ciężarówkę na trasie, którą ma jechać również polska wyprawa. W związku z tym pobyt na obszarze Iranu nieco się przedłużył, a uczestnicy mogli odwiedzić miejsca spoczynku polskich uchodźców z ZSRR oraz żołnierzy, a także poznać historię tego kraju.
Ekipa postanowiła posłuchać ostrzeżeń i nie ryzykować przeprawy przez cały Pakistan, nie zamierzają oni jednak rezygnować z dalszej części wyprawy. Rozwiązaniem może okazać się przepłynięcie statkiem do Wschodniego Pakistanu lub bezpośrednio do Indii.
Jak dalej potoczyła się wyprawa? Czy udało się znaleźć statek, który zabierze polski zespół? Oczywiście historię wyprawy Jelczem w Himalaje będziemy przedstawiać w kolejnych artykułach.