Daimler Truck chce do 2039 roku całkowicie zrezygnować z napędów spalinowych. Niestety, przejście na produkcję pojazdów zeroemisyjnych będzie związane z redukcją miejsc pracy o połowę. Głównie będą to stanowiska związane z produkcją silników oraz układów napędowych.
Firma deklaruje, że chce dążyć do osiągnięcia 40% sprzedaży zeroemisyjnych pojazdów do 2030 roku, natomiast do 2039 roku całkowicie zrezygnować z napędów spalinowych. Wśród produkowanych pojazdów mają pojawić się ciężarówki elektryczne oraz wodorowe.
Martin Daum, dyrektor zarządzający firmą, podczas Dnia Strategii, który odbywał się dość niedawno, ogłosił, że aby sprostać tym zamierzeniom, nawiązano współpracę z firmą CATL oraz koncernem paliwowym Shell.
Chińska firma CATL jest czołowym producentem baterii wykorzystywanych w samochodach elektrycznych. Obecnie trwają prace nad wdrożeniem baterii o znacznie większym potencjale niż Tesla. Akumulatory firmy CATL mają być wyposażeniem modeli Hyundaia, Volkswagena, Toyoty i Nissana.
Współpraca z firmą CATL
Partnerstwo z chińskim producentem baterii ma na celu organizację dostaw baterii do jednego z modeli Mercedes-Benz, chodzi tutaj dokładnie o elektryczny eActros LongHaul, którego produkcja ma się rozpocząć w 2024 roku.
Premiera tego modelu miała miejsce w 2020 roku, a zgodnie z podanymi informacjami, pojazd ma mieć zasięg ponad 500 km na jednym ładowaniu.
Ponadto pierwsze elektryczne ciężarówki mają pojawić się w ofercie jeszcze w tym roku, a do roku 2030 koncern ma na celu wyprodukowanie ok. 5000 ciężarówek zasilanych wodorem.
Shell zbuduje wodorowy korytarz
Współpraca z koncernem Shell dotyczy głównie pracy nad rozwojem napędów wodorowych. Koncern ma zapewnić stacje, w których będzie istniała możliwość tankowania tego gazu, a według wstępnych planów pierwsza taka stacja ma powstać już w 2024 roku.
Zgodnie z planem już w 2025 roku ma powstać trasa o długości ponad 1200 km, pomiędzy Rotterdamem a Kolonią, wzdłuż której będzie 150 stacji z możliwością tankowania wodoru. Warto zaznaczyć, że w tym roku ruszy również sprzedaż pierwszych ciężarówek Daimler Truck z napędem wodorowym.
Produkcja napędów elektrycznych jest znacznie prostsza
Martin Daun, prezes zarządu Daimler Truck AG zwrócił uwagę na jeden szczegół, zasilanie elektryczne, czy to z wykorzystaniem baterii, czy wodoru nie jest skomplikowane. W związku z tym przy produkcji pojazdów elektrycznych nie będzie potrzebna aż tak duża ilość miejsc pracy, jak w przypadku produkcji pojazdów z napędem spalinowym:
„Musimy być świadomi, że około połowy miejsc pracy zniknie przy zmianie napędu. Dobrą rzeczą jest to, że mamy 15 lat, aby się na to przygotować.”