Jeszcze rok temu notowaliśmy gwałtowny spadek cen paliw. Powodem takiego stanu było zamrożenie światowych gospodarek i transportu międzynarodowego, którego przyczyną był wybuch pandemii Covid-19. Z tego powodu powstała niemożliwa do magazynowania nadwyżka wydobytej ropy naftowej.
Skutkiem były niskie ceny paliw dla detalistów, które cieszyły kierowców przez wiele miesięcy. Reakcją na taki stan rzeczy było ograniczenie wydobycia tego surowca przez kraje OPEC oraz Rosję. Dodatkowo Arabia Saudyjska zdecydowała o wprowadzeniu samoograniczeń w wydobyciu ropy.
Rosnące potrzeby odmrażanych stopniowo gospodarek oraz dalsza redukcja poziomu wydobycia spowodowały, że ceny paliw zaczęły rosnąć w IV kwartale 2020 roku. Kontynuację tego procesu obserwujemy od stycznia 2021 roku.
Nadzieją dla kierowców miała być odbywająca się na początku marca zdalna konferencja krajów OPEC+. Wszystkich zaskoczyła jednak decyzja o utrzymaniu ograniczenia wydobycia ropy naftowej przez kraje zrzeszone w organizacji i Arabię Saudyjską. OPEC obawia się bowiem obniżenia podaży związanego z kolejną falą zachorowań na Covid-19.
Reakcją rynku naftowego będzie prawdopodobnie dalsze podnoszenie cen. Widać to w pierwszej kolejności na londyńskiej giełdzie, gdzie notowania Ropy Brent osiągnęły w ostatnim tygodniu lutego poziom najwyższy od roku i wyniosły 67,70 USD za baryłkę. Dodatkowym czynnikiem warunkującym wzrost cen jest osłabienie złotego wobec USD.
Na początku marca średnia cena benzyny 95-oktanowej wyniosła 4,94 zł/l, za 98′ trzeba było zapłacić średnio 5,24 zł/l, a olej napędowy kosztował 4,92 zł/l. Według prognoz w najbliższym tygodniu ceny mogą osiągnąć poziom 5,06 zł/l dla benzyny 95′, dla diesla 5,03zł/l oraz 2,51 zł/l dla autogazu.
Pierwszy tydzień marca przyniósł najdroższe tankowanie w województwie kujawsko-pomorskim, gdzie za popularną 95′ średnio płaciło się 5,02 zł/l oraz na opolszczyźnie, gdzie 98′ kosztowała aż 5,36 zł/l. Cena diesla była najwyższa na Mazowszu i wynosiła 5,02 zł/l. Natomiast autogaz kosztował najwięcej na Podlasiu – 2,53 zł/l.
Na chwilę obecną kierowcom pozostaje czekać na dalsze decyzje koalicji OPEC+. Wydaje się, że niewielkie luzowanie ograniczeń, na jakie zgodzono się na początku marca wobec wydobycia w Rosji i Kazachstanie, mogą wpłynąć na ustabilizowanie sytuacji. Rynek nie spodziewa się jednak powrotu do niższych stawek za paliwo.
Kolejne posiedzenie OPEC+ jest planowane na 1 kwietnia. Jest wysoce prawdopodobne, że jeśli sytuacja związana z pandemią koronawirusa będzie się dalej stabilizować, organizacja podejmie decyzję o luzowaniu kolejnych ograniczeń. Członkowie stowarzyszenia oraz rynek bardzo na to liczą.