Pomimo trwającej od marca pandemii koronawirusa i wejścia naszego kraju do żółtej, a następnie czerwonej strefy, transport ciężarowy nie zwalnia tempa.
Zgodnie z informacjami podawanymi przez Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad, w październiku odnotowano wzrost ruchu ciężarowego o 6-7%. Wynik był porównywany do uśrednionego ruchu w roku 2019.
Opierając się na tych danych, konieczne będzie wprowadzenie korekty dotyczącej opłat za drogi dla samochodów ciężarowych. Wzrastający ruch powoduje szybsze zużywanie się nawierzchni drogowej.
Adrian Furgalski, Prezes Zarządu Zespołu Doradców Gospodarczych TOR mówi:
“Prognozy ruchu ciężarowego od lat są niedoszacowane. Dane z tego roku pokazują wyraźnie, że nawet pandemia i związane z nią ograniczenia nie wpływają negatywnie na ruch ciężarówek. Należy oczekiwać, że proces zużycia nawierzchni dróg będzie postępował szybciej, co z kolei spowoduje konieczność zwiększenia środków na ich utrzymanie i późniejsze remonty”.
Wyrok Trybunału Sprawiedliwości UE z 21 marca 2019 r. w sprawie udzielania zezwoleń na przejazd pojazdów o nacisku pojedynczej osi do 11,5 ton, również w znaczny sposób przyczyni się do degradacji dróg, zwłaszcza samorządowych.
Ta ustawa oznacza, że wszystkie obowiązujące prawa krajowe w tym zakresie uznane są za niezgodne z prawem unijnym. Niezgodne są również kary, które nakładane są na przedsiębiorców, którzy poruszają się po drogach o standardzie niższym niż 11,5 tony.
Warto wspomnieć, że Krajowy System Poboru Opłat nie był uaktualniany od lipca 2017 roku. System jest głównym źródłem finansowania remontów drogowych oraz realizacji nowych inwestycji drogowych.
Przewoźnicy zagraniczni, dla których Polska jest wyłącznie krajem tranzytowym, korzystają z bezpłatnych dróg. Niestety, obecnie na takie ulgi nie mogą liczyć polscy przewoźnicy poruszający się za granicą.
Furgalski twierdzi, że czas to zmienić, aby szanse biznesowe zostały wyrównane.
Videotolling czy GPS?
Rząd planuje wprowadzić zmianę w rejestrowaniu opłat. W planach jest zmiana obecnego videotrollingu na system satelitarny, z możliwością manualnego pobierania opłat za przejazdy. To rozwiązanie ma być stosowane już w 2021 roku.
Przetarg realizowany w tym roku, na wprowadzanie videotrollingu został unieważniony. System miał być wprowadzony na odcinku autostrady A2 Konin – Stryków, a także fragmencie A4, gdzie opłaty za przejazd miały być naliczane za pomocą skanowania tablic rejestracyjnych samochodów, które wjeżdżają na dany odcinek.
Bardzo podobny system pobierania opłat znajduje się na koncesyjnych odcinkach autostrady A1 i A4, dzięki czemu kierowcy mieliby jednolite rozwiązanie.