Przewoźnicy na całym świecie zajmujący się transportem ciężkim zastanawiają się, w jaki sposób obniżyć koszty przewozów, a także zmniejszyć emisję dwutlenku węgla do atmosfery.
Wiele europejskich miast walczy o poprawę powietrza, wprowadzając zakazy wjazdu dla pojazdów z silnikami diesla. Takie rozwiązania zmuszają przewoźników do szukania innej trasy, co może generować większe koszty oraz dłuższy czas przejazdu.
Wprowadzane zakazy ruchu w miastach oraz presja narzucona przez największych klientów zmusza wiele firm transportowych do szukania bardziej ekologicznych rozwiązań napędowych.
Alternatywą dla silników diesla są silniki zasilane paliwami gazowymi, gazem płynnym lub ich hybrydowym połączeniem. Obecnie Volvo ma w swojej ofercie samochody ciężarowe napędzane LPG, CNG lub biogazem, które dorównują silnikom diesla.
Zgodnie z informacją przedstawioną przez producenta, układ napędowy zasilany paliwami gazowymi, ma porównywalną sprawność energetyczną do tych, zasilanych olejem napędowym. Zdecydowaną zaletą takiego napędu jest niska emisja dwutlenku węgla.
Od niedawna na drogach można spotkać również ciągniki elektryczne, które są w ofercie wielu producentów. Przykładem są samochody marki DAF lub Scania. Napęd elektryczny pozwala na pokonanie 220-250 km trasy.
Innowacyjnym rozwiązaniem może okazać się wykorzystanie pantografu w ciężarówkach, który jest w trakcie testów. Obecnie na autostradzie A5 w Niemczech rozciągnięto sieć elektryczną na długości ok. 5 km, która zasila samochody ciężarowe z napędem hybrydowym.
Coraz częściej rozważa się wykorzystanie wodoru w transporcie ciężkim. Niestety, napęd hybrydowy lub elektryczny nie jest w stanie dorównać napędowi spalinowemu, chociażby przez zdecydowanie mniejszy zasięg. Zdaniem wielu producentów, rozwiązaniem mają być ogniwa paliwowe.
Mercedes-Benz przedstawił model GenH2 Truck, którego napęd ma składać się z dwóch ogniw paliwowych po 150 kW, dwóch silników elektrycznych o mocy 330 kW. Nowy samochód ciężarowy będzie w stanie przejechać nawet 500 km.
Jego napęd pozwoli na uciągnąć zestaw o masie 40 ton, a jego ładowność wyniesie 25 ton. Pojazd ma rozpocząć ostateczne testy drogowe już w 2023 roku, a dwa lata później trafić do produkcji seryjnej.
Mimo wielu zalet i korzyści, jakie niesie ze sobą napęd wodorowy w samochodach ciężarowych, od zakupu może powstrzymać jedynie znikoma infrastruktura paliwowa. Zgodnie z zapowiedziami, ma się to wkrótce zmienić, a pierwsze stacje na terenie Polski mają pojawić się już 2021 roku.