Kilku największych sprzedawców detalicznych w Wielkiej Brytanii zatrudniło tysiące kierowców zajmujących się dostawami, aby nadążyć za popytem podczas pandemii koronaawirusa.
W ciągu ostatnich dwóch miesięcy Tesco zatrudniło 4 000 nowych kierowców. W międzyczasie firma Amazon zebrała 175 000 dodatkowych pracowników, aby poradzić sobie z gwałtownym wzrostem popytu, jako że ludzie są zmuszeni do pozostania w domu i zamawiania towarów online.
Wielu z nowo zatrudnionych kierowców realizujących dostawy nigdy wcześniej nie wykonywało takich zadań i musiało szybko dostosować się do nowych warunków pracy. Spotkaliśmy się z historiami o pilotach, a nawet aktorach, którzy podczas kwarantanny wsiadali za kółko i dostarczali ludziom niezbędne rzeczy.
Aktor Gry o Tron – Michael Condron ujawnił, że podjął się pracy z Asda jako kierowca dostawczy, stwierdził, że praca ta „utrzymała go mentalnie w odpowiedniej formie” i wskazał pewne podobieństwa do swojej codziennej pracy: „Praca ta pozwala mi utrzymać tę interakcję z ludźmi, którą mam w teatrze.”
Ale, jak ci sprzedawcy traktują swoich nowych pracowników? Biorąc pod uwagę tempo, w jakim byli popędzani do samochodu dostawczego, kluczowe znaczenie ma przestrzeganie środków bezpieczeństwa.
Kciuki w górę dla Amazona
Rozmawialiśmy z jednym z kierowców dostarczających towary dla firmy Amazon, który został zatrudniony w kwietniu, aby zapytać go jak jest traktowany przez internetowego giganta handlu detalicznego przez cały czas trwania pandemii.
Ze spokojem powiedział nam, że Amazon wprowadził „procedury i przewodniki dla wszystkich przebywających na miejscu”, co oznacza, że miał „minimalny kontakt z ludźmi”.
Zwróciliśmy również jego uwagę na kwestię środków ochrony osobistej (PPE), która była gorącym tematem przez cały czas trwania kryzysu związanego z koronaawirusem.
Odpowiedział: „Otrzymałem dwa różne rodzaje rękawiczek wraz z nowymi maseczkami do twarzy do każdego miejsca, które muszę odwiedzić, a także chusteczki dezynfekujące i żel do rąk. Dostałem również nowe buty oraz odzież ochronną na życzenie.”
W połowie marca Amazon oświadczył, że priorytetowo traktuje artykuły codziennego użytku o wysokim zapotrzebowaniu oraz artykuły medyczne, przedkładając je nad przedmioty uważane za “nieistotne”, jako sposób na zapewnienie przepustowości niezbędnej do radzenia sobie z światową kwarantanną. Niemniej jednak, nasz rozmówca twierdzi, że „nadal dostarczają pozostałe przedmioty, jeśli są one na kursie kierowcy”.
Dodał, że jest zadowolony z etyki tej polityki – wydaje się być słusznym realizowanie zamówień w celu uniknięcia ewentualnych zgromadzeń.
Tak więc kciuki w górę dla Amazona od tego kierowcy. Zastanawiamy się jednak, czy podobne rozwiązanie sprawdza się u innych sprzedawców. Jeżeli pracujesz obecnie jako kierowca dostawczy, chcielibyśmy się z tobą skontaktować.