Można wywnioskować, że firmy transportowe pracują teraz ciężej niż kiedykolwiek, aby utrzymać ciągłość łańcuchów dostaw – i rzeczywiście niektóre z nich tak. Jednak prawie połowa (46%) samochodów ciężarowych w Wielkiej Brytanii została wyeliminowana z ruchu drogowego od momentu wybuchu epidemii koronaawirusa.
Sondaż przeprowadzony przez Road Haulage Association (RHA) przedstawia niepokojące wyniki dla tej branży, ostrzega też, że brytyjski łańcuch dostaw żywności i leków może osiągnąć “punkt krytyczny”, jeśli firmy nie otrzymają większej pomocy ze strony rządu.
Istnieje obawa, że przedsiębiorstwa transportowe zaczną upadać, jeśli zostaną zmuszone do wykorzystania swoich zasobów finansowych na opłacenie personelu i innych kosztów ogólnych, posiadając przy tym nieużytkowane pojazdy na parkingach.
Richard Burnett, dyrektor naczelny RHA, wyjaśnia dlaczego firmy przewozowe sprzeciwiają się kryzysowi, próbując utrzymać się na rynku.
“Przeciętny przewoźnik zrobi może 2% marży, będzie miał od dwóch do trzech tygodni płynności finansowej w swoim biznesie”, powiedział.
“Mamy w tej chwili przewoźników, którzy nie mogą nawet wysłać swoich pracowników na urlop, ponieważ nie mają wystarczających środków finansowych, aby zapłacić tym pracownikom”
Zaapelował on do rządu brytyjskiego o zapewnienie “bardziej radykalnego wsparcia finansowego”, twierdząc, że system pożyczkowy “po prostu nie działa w tym okresie”.
Ponieważ głównym źródłem dochodu wielu niezależnych firm przewozowych jest dostarczanie sprzętu na imprezy, wiele z nich ma teraz ogromne trudności z utrzymaniem się, jako że wszystkie duże zgromadzenia zostały odwołane z powodu kwarantanny w Wielkiej Brytanii, jak podaje RHA.
Burnett zwrócił uwagę na jednego z głównych przewoźników, któremu nie pozostało nic innego, jak tylko wycofać swoją 170-pojazdową flotę jako, że “z dnia na dzień znikają wszystkie przychody”. Powiedziano kierowcom, aby nie spodziewali się żadnej pracy przez “ co najmniej dwa lub trzy miesiące”.
Ostrzega nie tylko o problemach przemysłu transportowego, ale także o problemach związanych z łańcuchem dostaw, które mogą być odczuwalne w całym kraju.
Jak twierdzi, liczba kontenerów z Chin spadła między 70 a 80% w ciągu ostatnich dwóch miesięcy, co doprowadziło do problemów związanych z przepływem surowców, produktów detalicznych i żywności w całej Europie.
Na koniec Burnett apeluje, aby kierowcy, którzy nadal dostarczają żywność i leki, otrzymali więcej środków finansowych i wsparcia. “Są oni traktowani jako pewniaki – i to od lat”, podkreślił Burnett.
Brak uznania jest czymś, co staramy się wyeliminować poprzez kampanię #LoveLogistics. Chcemy okazać szacunek i wsparcie niezbędnym pracownikom, na które zasługują, nie tylko w tym trudnym okresie, ale zawsze.