Wraz z rozluźnieniem przez Chiny rygorystycznych działań mających na celu zapobieganie rozprzestrzenianiu się koronaawirusa i przywrócenie gospodarce równowagi, na całym świecie obserwuje zatory w sieci dostaw.
Wyzwaniem jest znalezienie wystarczającej liczby kierowców ciężarówek, którzy mogliby dostarczyć towar – problem został spotęgowany przez publiczną panikę kupujących i gromadzących zapasy.
Zachwianie sieci dostaw przesunęło się ze wschodu na zachód, co znacznie utrudniło dystrybucję kluczowych produktów, takich jak leki i szybko psująca się żywność.
Towary, których transport trwa zazwyczaj dwa dni, zabierają teraz dwa razy więcej czasu. Obserwuje się rosnące utrudnienia i korki na granicach, co wynika z dokładniejszej kontroli zdrowia kierowców i ładunku.
Firmy przewozowe mają trudności ze znalezieniem kierowców ciężarówek gotowych podjąć transport do Włoch i Hiszpanii – obecnie najbardziej obciążonych koronaawirusem krajów. A dodatkowe koszty ryzyka związanego z transportem towarów oznaczają konieczność wyższych wypłat dla kierowców ciężarówek w celu zapewnienia odpowiedniej zdolności przewozowej.
Największym problemem jest prawdopodobnie brak wystarczającej ilości środków higieny dla każdego kierowcy. Nawet jeśli firmy transportowe złożyły zamówienia na maseczki i rękawiczki, cała produkcja (co jest zrozumiałe) trafia teraz do szpitali.