Koronawirus, który rozpoczął się w chińskiej prowincji Hubei, powoduje zakłócenia w globalnym łańcuchu dostaw.
Ponieważ potwierdzono, że wirus występuje u coraz większej liczby osób, zakazano podróżowania wieloma drogami w Chinach i poza nimi oraz zamknięto lokalne fabryki w pobliżu głównego obszaru zakażenia.
Ze względu na to, że wiele krajów na całym świecie produkuje tylko niewielki procent tego, co konsumują, ludzie zaczynają zdawać sobie sprawę, że wiele towarów, które uważają za oczywiste, pochodzi z Chin.
Przez to, że wiele z tych towarów jest transportowanych ciężarówkami z Chin, nastąpił znaczny spadek liczby przesyłek wychodzących. Wirus nie został jeszcze opanowany, więc nie widać jeszcze całości jego oddziaływania. Oznacza to, że efekt domina będzie nadal odczuwalny w przemyśle samochodowym przez pewien czas.
Eksperci nalegają, aby ludzie nie denerwowali się zbytnio koronawirusem. Zwykły wirus grypy zabił w zeszłym roku 61 200 osób, a malaria zabija 400 000 osób rocznie. Biorąc pod uwagę liczbę zgonów, czyli poniżej 500 i mniej niż 25 000 potwierdzonych przypadków (176 poza Chinami), dane liczbowe ukazują powagę tego wirusa z perspektyw.
