Czy uczniowie powinni być uczeni kodeksu drogowego w ramach szkolnego programu
nauczania?
To interesujące pytanie i wydaje się logiczne, że takie posunięcie poprawiłoby wiedzę
młodych kierowców i sprawiłoby, że drogi byłyby bezpieczniejsze.
Specjaliści motoryzacyjni zasugerowali, że nastolatki skorzystają na nauce praktycznych
umiejętności życiowych (takich jak kodeks drogowy) w ramach edukacji po 16 roku życia.
Obejmując wszystko, od skrzyżowań dróg i znaków, po porady dotyczące technik jazdy i
umiejętności potrzebnych podczas jazdy w niesprzyjających warunkach pogodowych,
uczniowie mogą być łatwo przetestowani z zasad drogowych poprzez egzaminy.
Chodzi o to, że doprowadziłoby to do pokolenia mądrzejszych i bezpieczniejszych
użytkowników dróg – a nowi kierowcy potencjalnie mieliby do czynienia z niższymi składkami
ubezpieczeniowymi po przejściu testów.
Młodzi kierowcy często są nazywani wyścigowcami, ale zwolennicy tego pomysłu twierdzą,
że agresywne style jazdy i nawyki spotkałyby się z dezaprobatą, gdyby nastolatkowie mieli
lepszą wiedzę przed wejściem za kierownicę.
Bezpieczniejsze drogi? Trudno się z tym kłócić.