Share This Post

Aktualności / Środowisko / Technologia / Uncategorized

Gdzie dowody Elon?

Gdzie dowody Elon?

Elon Musk nie boi się być gwiazdą nagłówków gazet. Nieważne, czy pali zioło prowadząc webcasta, ogłaszając plany uczynienia Tesli prywatną, oskarża kogoś o bycie pedofilem, czy dyskutuje o swoich planach w kosmosie, wydaje się, że nie można się nudzić z tym facetem w pobliżu.

Dołóżmy do tego jego roszczenia odnośnie Tesli Semi – a dokładnie tego, co może zrobić ta całkowicie elektryczna ciężarówka.

Ale porozmawiaj z kimkolwiek w branży ciężarówek z silnikiem diesla (a przez to rozumiem każdego, komu nie zależy na tabloidach), a wciąż będzie się pojawiać jedno pytanie: gdzie jest dowód, Elon?

W ubiegłym roku słyszeliśmy roszczenia o zasięgu 500 mil na jednym ładowaniu i pojemności 80 000 funtów. W cenach od 130 000 do 170 000 € Tesla szacuje koszt operacji na 1,07 € za milę. Wszystko to oznaczałoby 170 000 € oszczędności paliwa i dwuletni okres zwrotu.

Nic dziwnego, że branża zbiorowo podnosi brew.

Jon Mills, rzecznik producenta silników, Cummins, stwierdził: „W tej chwili uważamy, że nie jest to wykonalne. Elektryczne ciężarówki są bardziej opłacalne tam, gdzie jeżdżą na krótsze trasy, wiozą mniej ładunków i jesteś w stanie je naładować.”

A on wie, co mówi. Cummins, znany jako producent silników diesla, pracuje obecnie nad własnymi ciężarówkami elektrycznymi.

Według Millsa: „Diesel będzie podstawową opcją na rynku samochodów ciężarowych, szczególnie na długich dystansach, przez dekadę lub dłużej.”

Wydaje się, że konsensus jest taki, że dopóki nie zobaczymy dokładnej demonstracji półwyrobu Tesli, werdykt pozostanie taki sam – odnośnie ciężarówki, jak i jej twórcy.

Share This Post

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

You may use these HTML tags and attributes: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>