Wysyłanie SMS-ów podczas jazdy jest wyraźnie przerażającym pomysłem. Ale mimo że Ty nigdy tego nie robisz, nie możesz kontrolować, co inni użytkownicy drogi robią za kierownicą.
Rozwój technologii mobilnej zmieszanej z dzisiejszą „kulturą produktywności” spowodował wzrost dystrakcji podczas jazdy.
Według badań przeprowadzonych przez American Automobile Association, rozproszenie podczas jazdy stało się najbardziej znaczącym niebezpieczeństwem na drodze. 88% ankietowanych uważa, że rozproszenie kierowców wzrasta, w porównaniu do jazdy pod wpływem alkoholu (45%), jazdy pod wpływem narkotyków (33%) i agresywnej jazdy (20%).
Podobnie jest w Europie. Wcześniejsze badania wykazały, że kierowcy często korzystają z telefonów podczas prowadzenia pojazdu. 36% kierowców w Czechach przyznało się do korzystania z telefonu prawie za każdym razem, gdy siadają za kierownicę, podczas gdy w Hiszpanii i Irlandii 25% kierowców w obu krajach przyznało się do korzystania z telefonów podczas prowadzenia pojazdu.
Dla menedżerów flot, których najwyższym priorytetem jest utrzymywanie bezpieczeństwa kierowców, społeczności i pojazdów, jest to niepokojąca wiadomość.
Dla niektórych odpowiedź leży w neuronauce.
Wszyscy znają związane z tym ryzyko, ale wielu kierowców wciąż przyjmuje podejście „mnie się to nie przydarzy”. Jednak im więcej kierowców rozumie proces poznawczy związany z rozproszoną jazdą, tym bardziej dostrzega wpływ, jaki wywierają na bezpieczeństwo na drodze.
Rozproszenia podczas jazdy można podzielić na trzy kategorie: wizualne, manualne i kognitywne. Zaburzenia widzenia polegają na tym, że kierowca odrywa wzrok od drogi, a manualne rozproszenie obejmuje odrywanie rąk od kierownicy. Żadne nie jest idealne pod względem bezpieczeństwa na drodze, ale są łatwe do zrozumienia.
Rozproszenie kognitywne jest bardziej złożone. Dotyczy to sytuacji, w której kierowca odciąga uwagę od prowadzenia pojazdu, zwiększając ryzyko niezauważenia ważnych wskazówek dotyczących jazdy, mimo że jego wzrok znajduje się w drodze.
SMS-y podczas jazdy należą do wszystkich trzech kategorii.
Aby to zobrazować, wysłanie tekstu podczas jazdy może zająć pięć sekund. Jednak podczas jazdy z prędkością 55 mil na godzinę odpowiada to przejechaniu długiego boiska z zamkniętymi oczami.
Zmęczenie to kolejny poważny problem. Brak jednej lub dwóch godzin snu może podwoić ryzyko błędu kierowcy. Im bardziej zmęczony jest kierowca, tym mniej wykazuje on świadomą uwagę i zdolność dostrzegania i reagowania na zmiany w środowisku jazdy. Dodaj do tego dodatkowe rozrywki, takie jak SMS-y, a nawet po prostu wzięcie łyka kawy, a ryzyko błędu jeszcze bardziej się zwiększa.
To powiedziawszy, nie wszyscy kierowcy kwalifikują się do którejś z kategorii rozproszeń podczas jazdy, ale ważne jest, aby menedżerowie floty robili, co mogli, aby zminimalizować ryzyko. Zrozumienie ludzkiej wydajności może w tym pomóc, podobnie jak zmienione zasady ustalania, że kierowcy muszą mieć dość snu lub muszą się zatrzymać przed rozmowami telefonicznymi lub jedzeniem.
Drogi mogą stać się bezpieczniejsze, gdy menedżerowie i kierowcy w pełni zrozumieją niebezpieczeństwa związane z rozproszoną jazdą.
Teraz pozostaje tylko kwestia innych kierowców i ich podejścia do rozproszonej jazdy. Hmmm…