Koszt transportu jest coraz wyższy dla europejskich spedytorów. Połączenie niewystarczającej liczby kierowców i rosnących cen paliwa sprawiło, że spedytorzy w Europie płacą więcej za transport ciężarowy.
Operatorzy kolejowi i Unia Europejska pracują nad przyciągnięciem kontenerów, które potrzebują długich podróży z dróg na tory kolejowe, ale stawki transportu ciężarowego wciąż rosną.
Patrząc na dane, stawki za transport spadły, ponieważ pod koniec zeszłego roku osiągnęły dziesięcioletnie maksimum. Jednak według najnowszego raportu firmy Capgemini, Transport Market Monitor, stawki były o 7,1% wyższe w tym roku w porównaniu do pierwszego kwartału ubiegłego roku.
Dla tych w branży, transport ciężarowy może czuć się jak biedny kuzyn kontenerów kolejowych. Otrzymuje on minimalną uwagę rządu, a zarobki dostawców usług transportowych są obecnie napędzane przez zaostrzenie zdolności produkcyjnych spowodowane wyższym popytem i rosnącymi stawkami.
Bernhard Simon, dyrektor generalny niemieckiej firmy logistycznej Dascher wyjaśnił, że ograniczenia przepustowości i braki w zakresie wydajności są głównymi przeszkodami dla potencjalnego wzrostu w przyszłości. Dla Daschera szkolenie nowych kierowców stało się priorytetem numer jeden. 22 nowych rekrutów ukończyło szkolenia w ubiegłym roku, a kolejne 106 kursantów rozpoczyna w tym roku naukę w Niemczech.
Innym ważnym czynnikiem wpływającym na wzrost kosztów jest konkurencja ze strony firm z Europy Wschodniej. Mając niższe koszty operacyjne, firmy te ciężko pracują, aby zwiększyć swoją obecność na rynkach zachodnich – pomimo stawianiu czoła dokładnie takim samym wyzwaniom jak kraje Europy Zachodniej o mniejszej liczbie kierowców i wyższych płacach.
Jakby tego było mało, pojawiła się również informacja, że Niemcy zwiększą stawki opłat za pojazdy ciężarowe i przedłużą płatne autostrady w styczniu przyszłego roku. Szacuje się, że będzie to kosztować przemysł około 2,5 miliarda euro dodatkowych kosztów rocznie.
Pojawiły się jednak dobre wieści dla ciężarówek. Strajk we Francji, zorganizowany przez państwową spółkę kolejową SNCF, który rozpoczął się w kwietniu, oznaczał, że spedytorzy poszukują alternatywnych opcji transportu drogowego. Tymczasem spory przemysłowe w terminalach APM w Göteborgu również przyniosły korzyści dla branży, ponieważ spedytorzy zmuszeni byli do przewożenia ładunków do innych portów w celu wysyłki.
Branża nabrała nowego impetu, gdy nowy wicepremier Włoch wyraził obawy dotyczące proponowanego 57-kilometrowego tunelu kolejowego z Turynu do Lyonu, który grozi zmniejszeniem liczby 2,6 miliona ciężarówek przecinających Alpy każdego roku o połowę.
Na dłuższych dystansach spedycja lądowa i kolejowa od dawna są bardziej atrakcyjnymi opcjami, ale przynajmniej niektóre z tych podróży często muszą odbywać się ciężarówką.
Według Zarządu Portu w Rotterdamie: “Transport drogowy pozostaje niezastąpiony w planowaniu logistyki intermodalnej. Pierwsza lub ostatnia część dostawy często wymaga transportu drogowego, na przykład z terminalu śródlądowego do miejsca docelowego.
“Transport samochodami ciężarowymi jest bardzo elastyczny i często służy jako środek rezerwowy, jeśli coś pójdzie nie tak z transportem koleją lub drogą lądową“.
Trwające przeciążenie barki w porcie w Antwerpii, wiodącym porcie kontenerowym w Europie, również zaoferowało dodatkowe usługi dla samochodów ciężarowych.
W związku z wszystkimi wyzwaniami stojącymi przed branżą pod wieloma względami przyszłość transportu wygląda dobrze. A jak wygląda to zza kierownicy?